Yared Shegumo trzeci w Dusseldorfie. Wicemistrz Europy w maratonie z 2014 roku uzyskał czas 2:12:33. Niestety do minimum na mistrzostwa świata w Londynie zabrakło mu ponad 40 sekund.
W imprezie udział wzięło prawie 17 tysięcy osób. Biegano przy pięknej słonecznej pogodzie. Utrudniać zmagania miał jednak wiatr.
Od początku na prowadzeniu znalazła się grupka pięciu zawodników walczących o wygraną. Był w niej oczywiście Yared Shegumo oraz inni faworyci - Kenijczycy Charles Cheruiyot i Josphat Muchiri Ndambiri, czy też Ugandyjczyk Robert Chemonges.
Liderzy pierwsze 10 km pokonali w czasie 30:42. Na półmetku zjawili się z wynikiem 1:04:52-53. Organizatorzy informowali, że bieg idzie zgodnie z planem i „zające” wykonują dobrze swoją pracę, bo właśnie na 65 minut w półmaratonie miał być prowadzony maraton.
Na 25. kilometrze z prowadzącej grupki odpadł Charles Cheruiyot. Po kolejnych pięciu kilometrach zarysowało się prowadzenie Chemongesa oraz naturalizowanego Norwega - Weldu Negash Gebretsadiego. Shegumo na 30. kilometrze tracił do wspomnianej dwójki 10 sekund (1:32:43). Całą drugą połowę dystansu Zawodnik AZS AWF Warszawa pokonał w 1:07:36. Dla porównania zwycięzca maratonu ten sam odcinek przebył w czasie dokładnie o 2 minuty szybszym.
Jako pierwszy linie mety przekroczył Ugandyjczyk Robert Chemonges z wynikiem 2:10:32, czym poprawił rekord życiowy o ponad pół minuty.
Na drugim miejscu uplasował się Weldu Negash Gebretsadi z czasem 2:11:16. Trzecie miejsce zajął reprezentujący Polskę Yared Shegumo. Pochodzący z Etiopii zawodnik wbiegł na metę z rezultatem 2:12:33. Jest to najlepszy występ naszego zawodnika od 2015 roku (Berlin 2:10:47) oraz najlepszy wynik w polskim maratonie mężczyzn w tym sezonie.
Wysokie piąte miejsce zajął Marcin Bałaziński, z wynikiem 2:17:06. Zawodnik wraca po 21 miesięcznej dyskwalifikacji nałożonej za unikanie kontroli antydopingowej. Biegacz posiada polskie i niemieckie obywatelstwo, zdobywał też medale mistrzostw Polski czy to w półmaratonie czy na 10 000m.
Od 2011 roku Błaziński reprezentuje barwy naszych zachodnich sąsiadów. Organizatorzy jednak na portalach społecznościowych informowali, że „Najlepszym Niemcem” jest Julian Flugel - uczestnik igrzysk w Rio, który uplasował się lokatę niżej z wynikiem 2:19:24. Występ tego zawodnika był bacznie śledzony przez media.
Julian Flügel wird in 2:19:24 Stunden schnellster Deutscher.
— METRO Marathon (@DUSMarathon) 30 kwietnia 2017
Wśród pań zwyciężyła Portugalka Doroteia Alves Peixoto z wynikiem 2:31:56, czym o 5 minut poprawiła rekord życiowy.
Druga była zawodniczka z Tanzanii Sara Ramadhani Makera z czasem 2:33:05. Na trzecim miejscu uplasowała się Paragwajka Patricia Martinez Aguilar Carmen, która pokonała maraton w 2:35:14. Faworyzowana Japonka Eri Obuko była dopiero piąta z wynikiem 2:58:25.
Dodajmy, że dziś (30 kwietnia) upływa termin wypełniania wskaźników na mistrzostwa świata w Londynie. Minimum dla mężczyzn wynosiło 2:11:15. Żaden z naszych zawodników nie wypełnił tego wskaźnika (!).
Lepiej sytuacja wygląda wśród pań, gdzie kwalifikację zdobyły Iwona Berndardelli, Katarzyna Kowalska oraz Izabela Trzaskalska. Pierwsza z wymienionych przygotowuje się do majowych Wojskowych Mistrzostw Świata w Kanadzie i wszystko wskazuje, że zabraknie jej w stolicy Wielkiej Brytanii.
Dusseldorf Maraton rozgrywany jest od 2003 roku. Na liście zwycięzców widnieje Dorota Ustianowska, która wygrała rok później, z czasem 2:39:41.
RZ
fot. Organizator