Nie zwycięzca, nie najlepsza Polka czy Polak a charytatywna drużyna Dariusza Laksy zebrała największe oklaski kibiców 16. PZU Cracovia Maratonu. Był to już siódmy maraton "Dla Zuzi" i na pewno nie ostatni.
- Biegamy już 2 lata. Akurat dzisiaj nie pokonamy całego maratonu z Zuzią, bo warunki atmosferyczne na tego nie pozwalają, ale zaliczymy pełne 42,195 km - mówił nam przed startem Darek Laksa, spiritus movens charytatywnej akcji pomocy dziewczynce, którą w Krakowie podzielono na dwa, a de facto trzy etapy.
Pierwsze 5 kilometrów Darek, wraz z Maciejem Florkiem i Pawłem Czapiewskim pobiegli razem z Zuzią, pchając na zmianę wózek. Po 21 km grupa przeniosła się na bieżnię mechaniczną w strefie PZU "Podziel się kilometrem", gdzie dokręciła dystans maratoński. - W Krakowie jest z nami firma PZU, której dedykowana jest aktywność uczestników strefy "Podziel się kilometrem", z czego bardzo się cieszymy - podkreślał Laksa.
Na finał cała czwórka wróciła na trasę Cracovia Maratonu i przy gromkich brawach kibiców przekroczyć linię mety.
Charytatywne bieganie Darka Laksy to już stały element polskiego biegania. Po udanym projekcie 7 maratonów na 7 kontynentach dla 7 szkół, w którym wsparcie materiale od sponsorów projektu otrzymały placówki ze Śląska, Laksa pomaga małej Zuzi, dotkniętej porażeniem mózgowym. W ramach akcji "Dla Zuzi m.in. zlicytował swoje medale z projektu 7M 7K 7S. Dzięki operacjom i rehabilitacji dziewczynka zaczyna stawiać pierwsze kroki.
Kolejny etap akcji już w czerwcu w Bieszczadach. Laksa pobiegnie Rzeźnika Ultra... w garniturze. - Swoje sportowe cele odkładam na przyszłość. Mam mnóstwo pomysłów i akcji, cieszę sie z tego co robię - powiedział nam w Krakowie Darek Laksa. Trzymamy kciuki i pomagamy!
red.