Prawie 900 osób stanęło na starcie debiutującego Biegu Nocnego w Piekarach Śląskich. Do wyboru był półmaraton, który pobiegła połowa zawodników, Nocna Dycha albo Nordic Walking na dystansie 9 km. Miasto zaskoczyło mocnymi podbiegami i nietypowym oświetleniem trasy, które zagwarantowały ustawione wzdłuż drogi samochody.
Półmaraton cieszył się dużym zainteresowaniem: pakiety skończyły się przed wstępnie zakładanym końcem zapisów na bieg, co wywołało falę krytyki w sieci. Organizatorzy ostrzegali jednak, że zapisy będą otwarte do 13 lipca lub wyczerpania się pakietów. Mimo tego w biurze zawodów nie brakło osób, które przyjechały na ostatnią chwilę, licząc, że jakiś pakiet się znajdzie. Nic z tego – wszyscy zapisani stawili się na starcie.
Półmaratonczycy wyruszyli na ulice miasta punktualnie o 21:00, ci, którzy wybrali krótsze dystanse 15 minut później. Pierwsi mieli do pokonania dwie pętle, pozostali jedną, nieco różną dla obu dyscyplin. Część trasy biegła przez oświetlone ulice miasta a część przez las. Tam oświetlenie zapewniły… samochody zaparkowane przy drodze w równych odstępach. Biegaczy oświetlały reflektorami, od tyłu, malując na przydrożnych drzewach teatr cieni.
Choć niektórzy biegacze narzekali na dziury w drodze i możliwość kontuzji w związku ze słabym oświetleniem, należeli do zdecydowanej mniejszości. Większość biegaczy pomysł organizatorów odebrała bardzo pozytywnie, traktując go jako ciekawostkę i unikatowe rozwiązanie. – To było super. Taki długi odcinek lasu, światła samochodów i nasze cienie tańczące na drzewach… Świetny pomysł! – zachwycała się Ania z Piekar. – Bałam się nocnego biegania a tymczasem okazało się super!
Zachwyceni byli też debiutanci, których w Piekarach nie brakowało. Wiele osób postanowiło spróbować swoich sił po raz pierwszy na dystansie półmaratonu właśnie z powodu nocnej pory, innych skłonił do tego pierwszy bieg zorganizowany w rodzinnym mieście. Wyjątkową motywację miała jedna z zawodniczek: – Dzisiaj biegłam dla Kasi i z Kasią. Dzisiaj debiutowała i dzisiaj też ma urodziny. Pokonała swój pierwszy w życiu półmaraton i jest wielka – powiedziała nam Viola Paul, cały czas obejmując ramieniem szczęśliwą jubilatkę, która tuż za linią mety nie mogła wydusić z siebie ani słowa.
– Biegliśmy całą grupą, w jakieś osiem osób z ekipy Night Runners. Była świetna zabawa i cudowna atmosfera, którą tworzyli kibice na trasie. Sama trasa trudna, ale biegałam gorsze. Organizacja dobra. Jestem pod wrażeniem, zwłaszcza, że to pierwsza edycja biegu. Zaskoczyli mnie na przykład smsem z numerem startowym i informacją, do którego stanowiska w biurze zawodów mam się udać.
Z organizacji imprezy była zadowolona także Aneta Smok, rodowita piekarzanka: - Jak na pierwszy raz, to jest dobrze – stwierdziła. – Miałam dzisiaj biec swój pierwszy półmaraton, ale niestety kontuzja nie wybiera. Na szczęście można chodzić, lekarz nie zabronił, więc przepisałam się na marsz. Potraktowałam to jako lekki spacer, nie odczułam górek na trasie, ale to moje rodzinne tereny, więc jestem do nich przyzwyczajona.
Rodowici Piekarzanie stanęli także na podium. Szymon Knobloch i Michał Kaszuba, którzy przed miesiącem triumfowali jako druga para Biegu Rzeźnika, w Piekarzach nie dali rywalom szans. Knobloch uzyskał na mecie czas 1:15:11 a Kaszuba 1:17:38. Trzeci był Bernard Rzepka (1:18:01). Wśród pań triumfowała bytomianka Beata Adamczyk-Nowak, która przekroczyła linię mety z czasem 1:31:21. Druga była Ania Halska (1:31:50) a trzecia Agata Hilaszek (1:35:10).
Zwycięzcą Pierwszej Nocnej Dychy w Piekarach został Piotr Mrachacz z Miechowickiej Grupy Biegowej (38:23), podium dopełnili Jacek Bodora (38:35) oraz Artur Rosiński (38:59). Wśród pań najszybsze były Iwona Zając (49:58), Joanna Leśków (5o:14) oraz Sandra Gawlik (51:00). W konkurencji nordic walking zwyciężył Bogdan Cyrus z czasem 49:37, który o zaledwie sekundę wyprzedził depczącego mu po piętach Piotra Niechwiejczyka (49:38). Trzeci na mecie zameldował się Leszek Mielcarek (52:19).
Pełne wyniki - TUTAJ
Co ciekawe, organizatorzy nie przewidzieli podziału klasyfikacji na żeńską i męską, co wywołało spore oburzenie wśród zawodników. Jeden ze zwycięzców zadeklarował nawet chęć przekazania swojej nagrody zawodniczce, która zajęła równorzędne miejsce wśród pań.
KM
![]()